Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dresses. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dresses. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 lipca 2014

new dresses!

Hello!

Wpadam tu tylko na chwilę, żeby zareklamować Wam nowe sukienki na lato, ochoczo prezentowane przez Linger.





Wszystkie sukienki są przedstawione na obitsu 23.
Więcej szczegółów o nich tutaj

czwartek, 3 lipca 2014

enjoy holidays!

Moje przeczucia się sprawdziły. Mało postów, choć dużo pomysłów. Troszkę smutne, ale czuję, że w ten sposób lepiej mi się funkcjonuje - zamiast niemożliwej do spełnienia ilości wpisów dodaję tylko tyle, ile naprawdę szczerze wychodzi spod mojej ręki, co w-jakiś-tam-sposób sobie cenię. Czerwiec był ciekawym miesiącem, opuściłam też na zawsze mury mojej szkoły i chyba nie jestem już z tego powodu smutna. Raczej nie.

Choć naprawdę mam w głowie masę pomysłów i projektów, gorzej bywa z ich realizacją. Wakacje mnie rozleniwiają, a obiecywałam sobie, że spędzę je aktywnie.. Tymczasem sierpień będzie pełen wyjazdów, dlatego powinnam je realizować już teraz. Hm. Hm.

Niesamowitą inspirację stanowi dla mnie przeglądanie flickrów, dlatego po solidnej dawce obejrzanych zdjęć, postanowiłam w końcu ruszyć tyłek i zabrać Linger na jakieś zdjęcia. W pewien sposób było dla mnie oczywiste, że wezmę ze sobą właśnie ją. Arya czeka na obitsu, wkrótce dostanie więcej ciuszków i myślę, że zacznę też szyć ubranka na obitsu 27 na sprzedaż :)

A teraz wreszcie zdjęcia, mamy na nich zieloną Linger, która ma zieloną sukienkę, zielone trampki i zieloną spinkę. To absolutna odmiana dla wszechobecnej różowości, w którą zazwyczaj jest przywdziewana, dlatego polecam nacieszyć oko. 












Na koniec chamska reklamam - zapraszam do mojego sklepiku, wrzuciłam jakieś nowe sukienki, wkrótce będzie ich więcej - pracuję nad tym! Mam nową maszynę, z którą pracuje się prze-cu-dow-nie.

Trzymajcie się i dobrze pożytkujcie wolny czas.. Ja powoli wracam z Westeros, ze świadomością, że przede mną prawie rok smutnej pustki.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

sugar time! - czyli czy Isule są męskie?

Witajcie!

Minęło mnóstwo czasu, odkąd przyszłam do Was z porządną lalkową notką (bo tę ostatnią zaliczam raczej do refleksyjno-przemyśleniowo-rozkminowych), co nieszczególnie mi się podoba. Jednak wraz z Nowym Rokiem wstąpiła we mnie ta cudowna, nowa energia i w przypływie weny przybyło do mnie kilka konkretnych pomysłów na notki. Nie zwlekając, na wtorkowym niemieckim zapisałam je sobie na kartce, a każdy pomysł rozpisałam dodatkowo pod kątem potrzebnych mi rekwizytów, przedmiotów, czasu, miejsca etc. Powrót do szkoły był dla mnie w miarę bezbolesny, a w piątkowy wieczór przystąpiłam do realizacji pierwszego z moich pomysłów i dziś mam przyjemność przedstawić Wam efekty!

Jak wspominałam, ciężko jest mi wykreować Harry'ego na niegrzecznego chłopca, dlatego postanowiłam zrobić coś na przekór. Pomysł podrzuciła mi pod koniec wakacji Zuza, a ja na początku nie byłam stuprocentowo przekonana, jednak teraz postanowiłam się podjąć jego realizacji. Potraktujcie te zdjęcia z dużym przymrużeniem oka i pamiętajcie, że szycie słodkich sukienek jest dla mnie niesamowicie przyjemne. Co jak co, ale pomimo dość dużego nakładu czasu (i poświęcenia piątkowego wieczoru!), szycie wszystkich elementów było naprawdę rozkoszne - zapewne także dlatego, że cały czas towarzyszyła mi płyta Ceremonials ♥

(Jakość została zjedzona ;c)



 

Jak patrzę teraz na te zdjęcia, to jestem mocno zniesmaczona - na moim komputerze wyglądają zupełnie inaczej, co ten blogger robi.. 
Ogólnie jednak rzecz biorąc - w moim odczuciu ciężko jest wykreować Isule na naprawdę męskie i niegrzeczne, bo same rysy ich twarzy są delikatne, niewinne i łagodne. Harry wydawał mi się ciut bardziej chłopięcy, kiedy założyłam mu spodnie w kratę i bluzę, tymczasem  wystarczyła dziewczęca sukienka i - jak na mój gust - jego rysy zharmonizowały się z nią w całość, która (choć do mnie nie przemawia, bo - co jak co - nie mam zamiaru robić z niego dziewczynki) bardziej pasuje.. A co Wy o tym myślicie?

Jeśli jesteście zmartwieni tym postem, jeszcze raz podkreślam - ja traktuję go raczej jak zabawę, bo nadal mam zamiar w jakiś sposób dążyć do zupełnie innej strony Harry'ego, ale sama byłam ciekawa, jak zaprezentuje się w takiej roli. 






 

Te zdjęcia również wyglądają na moim komputerze zupełnie inaczej - były takie "z klimatem"....
 


 

 

 


Jestem bardzo ciekawa Waszych reakcji, a dodatkowo chciałabym podziękować za tak liczne komentarze pod poprzednim postem - nie spodziewałam się, że tak wielu osobom będzie się chciało czytać moje przemyślenia! Bardzo, bardzo Wam dziękuję. Każdy komentarz dodaje mi skrzydeł ^.^

Mam jeszcze kilka pomysłów, które wkrótce będę realizować, dlatego spodziewajcie się więcej notek. Przygotowanie rekwizytów do niektórych zajmie mi trochę czasu, jednak mam w sobie duuuużo zapału! A jeśli ktoś wie, jak zaradzić temu "zjadaniu" jakości - koniecznie dajcie mi znać, jak sobie z tym poradzić.

Udanego tygodnia! c:

niedziela, 27 października 2013

checked time

Nareszcie mam Linger w nieco innej odsłonie. 
To tylko taka mała zapowiedź, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, tę stylizację uda się wyeksponowac na ciekawszym tle.






Wersja kolorowa, żebyście zobaczyli kolory sukienki
(cudny materiał od Elianki):


Tiruriru ^^

niedziela, 12 maja 2013

love? love will tear us apart

Na wstępie chciałabym przeprosic za ponad trzy tygodnie milczenia. Staram się byc na bieżąco z przeglądaniem Waszych blogów, ale do mojego zupełnie nie miałam weny. W ciągu majówki bardziej skupiłam się na wychodzeniu z przyjaciółmi niż szyciu czy robieniu zdjęc.. A teraz znowu mam nawał wszystkiego i każdego dnia marzę tylko o chwili, gdy w końcu położę się do łóżka >.<

Te zdjęcia powstały spontanicznie, właściwie przed chwilą. Zajmowałam się projektem do szkoły i wpadła mi do głowy myśl, żeby pstryknąc Linger jakieś zdjęcia w sukience, którą wczoraj uszyłam (niestety całe szycie na tym się skończyło). Łapcie te mini-sesję i mam nadzieję, że będziecie tu na mnie czekac, bo niedługo mam zamiar wrócic ze zdwojoną energią c:

Swego rodzaju inspirację czerpałam z posta Shini "Where is love?"









 Do następnego razu :3

sobota, 15 grudnia 2012

small lingerland

Linger pokazuje swój nowy pokój! - nie wiem jak, ale w poniedziałek udało mi się zmobilizować i go dokończyć :)
(jeszcze tylko dywaniki muszę skombinować i będzie git)

* * *

Poza tym - ostatnio wszystko idzie po mojej myśli.
Jest lepiej, niż mogłabym sobie wymarzyć.
Ostatnio wydarzyło się naprawdę mnóstwo niesamowitych rzeczy.

dreams come true in December....



 






Sukienka uszyta na "bardzo szybko", pierwszy ciuch dla mojej Panny od baaaardzo dawna..


Miłego weekendu! :3