Zostały mi tylko trzy dni ferii, ale humor mam wyśmienity!
Napomknę na boku, że wczoraj miałam urodziny :D
Powoli zaczynam czuć się już staro....
A tak poza tym - moja Kochana, Niezastąpiona Najlepsza Przyjaciółka była w górach i coś mi przywiozła....
Uroczy breloczek w postaci skórzanej kurtki.
Breloczek kapitalny - ale mi wpadł do głowy pewien szatański plan..
I tak przerobiłam ten breloczek na kurtkę dla Linger!
Podoba mi się w takich klimatach, pasują do jej obecnego wiga.
I coś mi się wydaje, że już nie będę tak chętnie szyć jej słodkich ciuszków - teraz widzę ją w czerni, granacie..
Trochę mi szkoda tamtej słodkiej Panny..
A to kolejny upominek dla Linger - urocza torba/teczka:
Panna zaopatrzyła się też w nowe buty..
Ale o nich kiedy indziej.
Chyba będę musiała uszyć jej coś nowego.. W mroczniejszych klimatach.
Do następnego razu! ♥
Świetna ta kurteczka! :D Jestem pod wielkim wrażeniem. Taki look idealnie pasuje Linger, moim zdaniem. Wygląda o wiele lepiej w takich zadziornych ciuchach niż w słodkich sukienkach. :3
OdpowiedzUsuńLinger do twarzy w takim stylu. Kurteczka i torba kapitalna :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj :)Skórka fajna, plecaczki podobne widziałam, ale tylko niebieskie i żółte więc sobie odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńLinger wygląda szałowo, strasznie podoba mi się ta kurtka *0*
OdpowiedzUsuńLinger bardzo pasuje kolor czarny. Kurtka i torba bombowa ;)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńkurtka prześliczna, torebka również c:
OdpowiedzUsuńBoska ta kurtka! Też mamy taką teczkę z gór, tylko różową :D
OdpowiedzUsuń