Szczerze mówiąc jestem w szoku, że od ostatniego wpisu minęło tyle czasu! Listopad jest dla mnie dosyć intensywnym i zaskakującym miesiącem, ale jakoś się w nim odnajduję. W czwartek słuchałam sobie kilku świątecznych piosenek (moja ulubiona to chyba "All I want for Christmas is You"). W czwartek w ogóle zostałam w domu, bo miałam niewiele lekcji na które nie warto było iść, więc zrobiłam sobie taki chilloutowy dzień - czasami taki dzień baaaardzo się przydaje ;)
Nie chcę Was jednak szczególnie zanudzać, dlatego od razu przejdę do sedna sprawy. Otóż kiedyś (chyba jeszcze pod koniec wakacji) wspominałam Wam o tym, że zajmuję się różnymi formami rękodzieła, między innymi - lepieniem z modeliny. Nie robię tego szczególnie często, ale jako że muszę zebrać trochę kasy przed świętami na prezenty, postanowiłam przygotować małą porcję biżuterii, którą chciałabym sprzedać. Według mnie taka biżuteria może być idealnym prezentem dla przyjaciółki, siostry czy mamy na Gwiazdkę, a staram się ją sprzedawać po przystępnych cenach ^^ A jeśli nie chcecie nic kupić, zachęcam choćby do obejrzenia :D
Oto kilka zdjęć prezentujących moje ostatnie prace:
Moje prace sprzedaję na allegro, dlatego zapraszam wszystkich zainteresowanych właśnie tam.
Mogę też wykonać wybrane wzory na zamówienie, to tylko część wyrobów, które wykonuję ;)
A jeśli chcesz kupić produkty bezpośrednio ode mnie, wystarczy wysłać maila na adres panna_laura@spoko.pl
A tu link do moich akcji na allegro:
Będę systematycznie dodawać różne wyroby z modeliny Fimo, na razie jest tam tylko kilka pierdółek ;)
To koniec tej reklamy. Jeśli nurtuje Was
co u moich lalek?
to niestety nie mam dla Was żadnych zdjęć, brakuje mi trochę pomysłów na miejsca, w których mogłabym robić zdjęcia (ach, moje miasteczko jest takie małe..), czy też kilku rekwizytów do zaplanowanych od dawna sesji. Nie znaczy to jednak, że Linger i Harry są absolutnie zaniedbywani. Wręcz przeciwnie, przez ostatnie kilka tygodni powstało trochę ciuchów - zwłaszcza, że intensywnie pracuję nad garderobą mojego chłopca, który bardzo cierpi na brak ciuchów. Efekty postaram się pokazać Wam jak najszybciej - naprawdę muszę się zmobilizować do jakichś zdjęć!
Btw - ostatnio rozmyślam trochę nad jakąś zmianą u Linger. Co sądzicie o zmianie jej wiga na taki w kolorze kasztanowym, czekoladowym i np. z boczną grzywką?
A co sądzicie o zmianie jej chipów na ciemnozielone lub szmaragdowe?
Wasze opinie będą bardzo mile widziane! :3
Zostawiam Was jeszcze z widokiem fragmentu mojego biurka, które jest zawalone - czy też "zarośnięte", jak to mówi moja mama - książkami (to też wymówka, dlaczego nie mogę się zmoblizować do zdjęć..). Poza tym to niekształtne, brzydkie brązowe pudełko jest ostatnio moim nieodłącznym kompanem. Odkryłam magię fiszek i nieustannie wrzucam do tego pudełka karteczki z nowymi słówkami, bo już 13 grudnia czeka mnie etap rejonowy z angielskiego D:
Na koniec polecam puścić sobie tę cudowną piosenkę, która jest Wam pewnie dobrze znana. Mnie bardzo poprawia humor i zdecydowanie nastraja świątecznie ^^
Kolejnego posta oczekujcie już niedługo!
Udanej niedzieli :3