No cóż, mamy zimę w pełni! Na dworze jest tak zimno, że po przebywaniu poza domem przez niecałe pół godziny prawie odpadły mi palce. Wybrałyśmy się dziś z moją Przyjaciółką w pewne miejsce z zamiarem zrobienia kilku zimowych zdjęć Linger, ale nasze plany zostały pokrzyżowane przez.. Mój aparat. Właściwie to i on, i akumulatory odmówiły posłuszeństwa, choć przezornie wzięłam aż trzy zestawy - widocznie w temperaturze kilkunastu stopni poniżej zera elektronika wariuje. W rezultacie udało mi się cyknąć tylko kilka zdjęć..
(Cudowną czapkę i szal mamy z wymianki z Marliną, której bardzo dziękujemy ^_^)
Ale zimowe zdjęcia mam zamiar powtórzyć, i to jak najszybciej, póki jeszcze jest śnieg! Z jednej strony kocham zimę, uwielbiam wszechobecną biel i widok wielkich płatków śniegu spadających na ziemię, z drugiej - każde wyjście na zewnątrz wiąże się z tym, że po 5 minutach jest mi tak zimno, iż ledwo się poruszam..
W formie małego bonusu dorzucam zdjęcia macarons, które robiłyśmy w piątek z Is z okazji moich urodzin. Od dawna (głównie ze względu na Blair zajadającą się nimi) ciekawiło nas, jak owe słodkości smakują - w grudniu udało się nam je nabyć w Berlinie, ale dosyć długo zwlekałyśmy z konsumpcją i.. Biedne macarons spleśniały XD Choć brzmi to tragicznie, uznałam, że to znak, iż musimy zrobić je same. Choć nie wszystko wyszło tak jak miało, a następnego dnia nasz improwizacyjny krem "rozmoczył" ciasto, mogę śmiało powiedzieć, że od teraz jestem oficjalną fanką macarons. Macie okazję się pośmiać, oto pamiątkowe zdjęcia:
I na koniec mała informacja - założyłam flickra. Irytuje mnie jakość zdjęć wrzucanych tutaj, ale jednocześnie nie potrafiłabym przestać prowadzić bloga, bo kocham pisać. Będę tam wrzucała te zdjęcia, co tutaj - ewentualnie też te pojedyncze, z których nie da się złożyć całej notki - ale z pewnością będzie je można obejrzeć w innej jakości. Myślę, że od czasu do czasu pojawią się tam też takie "nielalkowe". Jeśli ktoś będzie zainteresowany - zapraszam!
Mam jeszcze trochę rzeczy do zrobienia, dlatego szybciutko stąd uciekam, a Wam życzę miłego tygodnia - dla mnie będzie to ostatni tydzień w szkole przed feriami. Do napisania ^^
Pogoda jest okrutna. Mróz straszny. Od rana siedzę opatulona w koc, tak mi zimno :c Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :3 Słodkości nie wyglądają źle. Byle do ferii!
OdpowiedzUsuńNie narzekaj. Przynajmniej mamy scenerię do zdjęć =P
OdpowiedzUsuńA makarony wyglądają bardzo apetycznie :3
Mmmmmm apetyczne te makaroniki! Wiem, za zimno trochę, a czapki mamy podobne - również od Marliny
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy!
Jest strasznie zimno. Okropnie ;w; Przed chwilą wróciłam do domu i mam skostniałe palce u rąk, ciężko mi się pisze XDDD
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego najlepszego! Zdrówka, szczęścia, lalek i więcej makaroników :3
Ciasteczka (bo to coś jak ciasteczka, tak?) wyglądają smakowicie, a ja jestem głodna, więc działają na mnie cztery razy mocniej niż zazwyczaj :D
Nie znosze zimy ;_; Ładne zdjęcia ^^
OdpowiedzUsuńPogoda taka, że palce zdążą zamarznąć zanim się naciśnie guzik wyzwalacza ;)
OdpowiedzUsuńJaki ma słodki komplet zimowy ^^
Szkoda, że sesja nie do końca się udała :c U mnie śniegu jest za mało, żeby cokolwiek sensownego zrobić, a ferie dopiero od 17 lutego... Macarons widziałam ostatnio jak byłam we Francji i strasznie chciałam ich spróbować, ale cena mnie odstraszyła xD
OdpowiedzUsuńOjacie jakie świetne macaronsy *w* Brawo. Ja też mogłabym spróbować... hmm.. tak... kiedyś XD Ja zimę kocham. Yey :D
OdpowiedzUsuńAle słuchaj ze coś w tym jest z tą elektronika na mrozie. Ostatnio jak wychodziłam na dwór i wyciągałam telefon to się jakby resetował... Ciekawe zaiste ciekawe :D
Linger jest pięknie w tej czapce i szaliku! :3 a zdjęcia są świetne!
OdpowiedzUsuńU mnie jest śniegu ok. 3 cm, a też chciałabym porobić takie zimowe zdjęcia! Za to mamy -15 stopni, wrr. ;__;
Pozdrawiam, Marlina. ^-^
macarons<3 omnomnomnomn
OdpowiedzUsuńja tez chciałam wybrać się na zimowo śniegową sesję, ale niestety tak mnie rozłożyło choróbsko, że od paru dni nie ruszam się z łóżka xD
mam nadzieję, że niedługo się wykuruję i będę mogła wykazać się zdjęciowo na tym mega mrozie...:D
Śliczne ubranka, kocham twoją Linger ^^
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego! Wprawdzie życzenia spóźnione, ale są ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w ogóle nie ma śniegu, tylko za oknem zielona trawa. Raczej już nie napada, jak nie było, tak prawdopodobnie i nie będzie.
Makaroniki uwielbiam, zakochałam się w nich od pierwszego kęsa. Tyle że ja jadłam kupione, ale te zrobione przez Ciebie wcale nie wyglądają gorzej. Robiłaś je z jakiego przepisu z internetu? Jeżeli tak, to byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś mi podała linka, chciałabym sama spróbowac je zrobic ^^
Ja mam tak samo, lubię zimę, ale tylko w domu, patrząc na nią przez okno XD
OdpowiedzUsuńAle jeszcze nie spotkałam się z odmową współpracy ze strony aparatu w mróz :/ Ale za to palców już tak :D
Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie, chętnie bym kiedyś spróbowała ;)
Nigdy nie jadłam tych ciasteczek ale chyba muszą być pyszne bo są na co drugim zdjęciu na tumblr lub weheartit itp..
OdpowiedzUsuńNa szczęście mój aparat nie zamarza na polu :D
art-aart.blogspot.com