piątek, 6 kwietnia 2012

easter

No cóż, cały czas nadrabiam miesięczne zaległości ;) Dziś tłumaczyłam moim niedoinformowanym pannom, czym jest Wielkanoc. Postanowiłam je także ujawnić. Z początku miałam taką koncepcję, by umyślnie nie pokazywać ich twarzy, teraz doszłam do wniosku, że za bardzo mnie to ogranicza, a nie chciałabym, byście oglądali tysiące takich samych zdjęć różniących się jedynie ubraniami prezentowanymi przez różne części ciał moich majsinek :D Dlatego postanowiłam pokazać Wam baaaaaardzo interesujące twarze dwóch paskud, które absolutnie mnie nie zadowalają, ale nim kupię porządną lalkę, minie niestety jeszcze trochę czasu. Wobec tego na razie musicie znosić widoki majsinek, które nawet nie mogą się wyginać w jakichś artystycznych pozach. A chciałyby, uwierzcie mi ;]

Cóż, wzięło mnie na tak głupią historyjkę, że... xD A życzenia w dalszej części notki. Tym, którzy nie przebrną przez te niemądre dialogi między moimi paskudami i mną, już teraz życzę wesołych świąt :)


Julia: Mhm, a co to jest?
Ja: Kurczoki :D
J: Ale po co je tu postawiłaś?
Ja: Bo się zbliża Wielkanoc.
J: A co to jest?
Ja: <facepalm>


Chelsea: Czy to są jajcarskie święta?... Bo wszędzie widzę jaja, zające, "kurczoki"...
Ja: Zające przynoszą słodycze i drobne upominki... ;]
J: O, a nam coś przyniosą?
Ja: A byłyście grzeczne?
Ch i J: Oczywiście!


Ch: Nawet ładne te twoje kurczoki. A wiesz, na blogu Rudej Myszki (http://www.ruda-mysz.blogspot.com/) widziałam takie śliczne bluzy, uszyjesz mi taką?...
J: Masz swoją bluzę w gwiazdki.
Ch: A ja chcę jeszcze jedną! Myślisz, że taka big star jak ja zadowoli się jedną bluzą?!
J: Big star czego?
Ch: No tego bloga, oczywiście!
J (pod nosem): Gdyby ktoś to czytał...


J: Opowiedz nam trochę o tych świętach. Bo na razie wiemy tyle, że może coś dostaniemy.
Ja: Chciałybyście... Hm, w niedzielę rano je się śniadanie wielkanocne. A w sobotę idzie się do święconki.
Ch: Pójdziemy?...
Ja: I ja mam się jeszcze z Wami pokazywać?!


Ch: Co się je na to śniadanie?
Ja: Jajka.
Ch: Takie malowane? Albo drewniane? Albo papierowe?!
Ja: Oczywiście, a co ty myślałaś?
Ch: Mamo, ja chcę tylko prezenty!...
Ja: Mamy tu nie ma.

Chciałabym Wam życzyć wesołych, spokojnych, radosnych świąt wielkanocnych, spędzanych w gronie rodziny i bliskich. Odpocznijcie już teraz lub - jeśli tak jak ja musicie sprzątać w swoich pokojach czy pomagać w innych rzeczach - w same święta. Weźcie się za dobrą książkę albo po prostu nacieszcie wolną chwilą. Tym, którzy świąt nie obchodzą, życzę dłuższego odpoczynku :)

Aha, i niech Zajączek do Was zawita :D


WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

A na koniec bonus fatalnej jakości:


Ja: Na co wy paczycie?!
Ch: Słyszeliśmy gdzieś, że trzeba wypatrywać pierwszej gwiazdki...
Ja: To chyba nie te święta... <facepalm>

3 komentarze:

  1. kurczoki :D

    lubię Twoje zdjęcia :)

    i wesołych świąt! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, chociaż ja sama nie jestem z nich całkowicie zadowolona ;)

      Wesołych świąt :D

      Usuń
  2. Bardzo zabawne fajna historyjka

    OdpowiedzUsuń