czwartek, 6 grudnia 2012

snow is falling all around me..


Wiem, że na blogu cisza od dawna, ale obecnie nie mam czasu na nic (chwileczkę - czy to nie tak, jak zwykle?), co nie zmienia faktu, że mam bardzo ambitne plany względem Linger, a także względem tego, co chcę dla niej zrobić.
Do świąt marzy mi się wykończenie jej pokoiku, takiego sensownego w końcu.
Mam już pewne elementy, ale fantastyczna szafka umknęła mi tuż sprzed nosa....
Wiem, że dzisiaj Mikołajki, więc wszystkim Wam życzę.. Właściwie to o tej godzinie mogę wyrazić tylko nadzieję, że minęły Wam fantastycznie :) Co prawda u mnie w szkole nauczyciele wgl ich nie czuli, więc byłam zmuszona napisać dziś 2 kartkówki i pracę klasową, ale rankiem dzień osłodziły mi słodycze znalezione na parapecie. Uwielbiam Mikołajki! Poza tym - w moim miasteczku jest teraz naprawdę ślicznie, jest mnóstwo śniegu i.. Czuć święta :3
Jutro nareszcie odpocznę, jadę do Berlina. Uff, nie mogłam się już doczekać tego wyjazdu!
Poczekajcie jeszcze troszkę, niebawem wrócę z czymś więcej niż jednym fatalnym zdjęciem (nie potrafię pstrykać bez dziennego światła, fotografem jestem do bani).

Czujecie święta?
Ja absolutnie :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz