poniedziałek, 25 marca 2013

strawberries in march

Dzisiaj krótko, chciałam się tylko pochwalic truskawkową koszulką, którą uszyłam wczoraj. Spodobała mi się Linger w wydaniu truskawkowym i mam w związku z tym pewien pomysł.. Ale najpierw musi byc ciepło :D

Generalnie niektórzy wiedzą, że nienawidzę szyc koszulek i stworzenie chociaż jednej to dla mnie wielka męka. W związku z tym Panna cierpi na tychże brak, a ja po raz kolejny zadaję sobie pytanie: co robię nie tak?

Jeśli ktoś miałby dla mnie jakąś radą w kwestii szycia koszulek, chętnie posłucham ;)



8 komentarzy:

  1. Mi sie bardzo podobają Twoje koszulki! :D
    Ja najbardziej lubię takie wykończone przy dekolcie ultra wąskim ściągaczem, ale mi nigdy coś takiego nie wyszło i przyzwyczaiłam się do takich zwyczajnie obszywanych :3

    OdpowiedzUsuń
  2. http://media-cache-ec6.pinterest.com/550x/9c/2b/23/9c2b23396876f756043ca7836b3770fc.jpg

    To jest niezawodny wykrój na koszulki :) Po wydrukowaniu na papierze A4 wychodzi dobry na Pullipa i Psula, na Dala trzeba go zmniejszyć o 1 cm (albo 1,5 nie pamiętam) na każdym wymiarze. Przerobiłam go sobie i z niego szyję także tuniki i karczki do sukienek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przesadzaj, ładnie szyjesz! ;p
    A Linger cudnie wygląda z truskawkami! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu jak ja Ci zazdroszcze takiej truskaweczki <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznymateriał :) Narobiłaś mi smaka tym tytułem :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Omnom <33 JA takiej nie potrafie uszyć ;((

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładna ta koszulka. :D Cóż.. Ty narzekasz, a ja zazdroszczę Ci i tak umiejętności do szycia. ;3

    OdpowiedzUsuń