piątek, 18 maja 2012

music is my life

Hm... Szkice już załatwione, teraz została mi nauka do konkursów, przygotowanie inscenizacji i zrobienie prezentacji. Niestety przez ten tydzień doszło mi jeszcze parę rzeczy :| Ostatnio przeglądałam kanał MyFroggyStuff na YT i doszłam do wniosku, że gdybym tylko znalazła trochę czasu, mogłabym wyposażyć moje panny w mnóstwo różnych drobnych, a jednak bardzo przydatnych rzeczy - ba! ja po prostu muszę wyposażyć je w parę takich uroczych drobiazgów. Niestety ostatnio jestem zabiegana i nie jestem w stanie zająć się teraz paskudami. W dodatku strasznie spodobało mi się tłumaczenie tekstów i od poniedziałku (mimo nawału wszystkiego) przepisuję teksty jednego z moich ulubionych zespołów i tłumaczę je na polski. Dopiero dzisiaj wzięłam się porządnie za naukę do konkursów, a cały weekend minie mi pewnie pod hasłem szkoły. Pocieszam się tym, że razem z końcem maja przyjdzie większa swoboda.

Myślałam o tutorialu. Momoko zaproponowała tutorial na bluzy... Hm, właściwie mogłabym taki wykonać, ale nie jestem jeszcze miszczem w kwestii szycia kapturów, dlatego wolałabym pokazać Wam, jak wykonuję coś innego :D Jestem w stanie zrobić ten tutorial, ale dopiero wtedy, kiedy znajdę więcej czasu, czyli najpewniej gdzieś w czerwcu. Gdybyście mieli jakieś propozycje to chętnie wysłucham i rozważę ;)

A teraz koniec tej paplaniny. Krótka historyjka obfociona w krótkiej chwili wolnego między nauką do konkursów:


Chelsea: Dosyć! w tej chwili masz się przestać uczyć na ten idiotyczny konkurs z biologii.
Ja: Ale ja muszę, Chels.
Ch: A właśnie że nie. Musisz to ty nam coś uszyć.
J: ?!


Ch: Albo zabierz nas chociaż na łąkę. Dzisiaj jest całkiem ciepło... A ty tyle razy obiecywałaś, że nas zabierzesz, i co?!
J: Mhm... Złaź, bo muszę się uczyć.


Ch: Oczywiście, że nie musisz... Hm, co ty tu masz? "Tojeść rozesłana"? OMG!
J: Wiem, to jest straszne XD
Ch: Koniec z tym. Ja się nudzę, a ty uczysz o jakiejś tojeści rozwysłanej. Zostaw to i zróbmy coś sensownego.
J: Nope.
Ch: Ale proooooszęęęęęęęęę...
J: Ok, mam pomysł.
Ch: Naprawdę?!
J: Tak. Ale pozwolisz mi się uczyć, jeśli znajdę ci zajęcie?
Ch: No ok, ok... Ale myślałam, że zrobimy to razem.

- kilka minut później -


Ch: A co to?
J: Muzyka ♥
Ch: No taką idiotką nie jestem. Pytam, co to za zespół.
J: The Cranberries ♥
Ch: Eee, takie smęty...
J: Żadne smęty! Zaraz ci się spodoba i będziesz mi padać do kolan za to, że wprowadziłam cię w świat ich genialnej muzyki.
Ch: Taaa, na pewno...

- później (ja się uczę, a ona słucha) -












Ch: Dobra, miałaś rację, teraz też ich kocham! Puścimy jeszcze raz "Dreaming My Dreams"?... No wiesz, rozmarzyłam się...
J: No widzisz :D
Ch: Aaaaa, muzyka ma moc ^^

* * *
W sumie wyszła całkiem długa :P Nie sądziłam, że pstryknęłam tyle fotek. Teraz lecę robić prezentację i... Do zobaczenia jak najszybciej :D (mam nadzieję)...

1 komentarz:

  1. Powodzenia w uporaniu się z tym nawałem wszystkiego! Trzymam kciuki. ;) Ja dzięki Bogu mam już praktycznie wolne. ^^

    OdpowiedzUsuń