piątek, 14 lutego 2014

find your place - part 4 - valentine's day

Hello!

W końcu ruszyłam tyłek i zrobiłam jakieś zdjęcia, a konkretnie - kolejną część historyjki. Obecnie mam ferie i spędzam je raczej leniwie, choć w pierwszym tygodniu byłam na nartach i było naprawdę świetnie, to chyba najlepszy wyjazd w góry jaki pamiętam ^^ Po cudownym śmiganiu przyszedł drugi tydzień, w którym postanowiłam się nie przemęczać, ale że na dłuższą metę spokój mnie nudzi, zmobilizowałam się dziś do wyciągnięcia aparatu.

Walentynek nie obchodzę, uważam je za totalnie skomercjalizowane, kiczowate i naciągane; u moich lalek wygląda to natomiast tak:

 

L: "Ok, koniec słuchania tych melancholijnych piosenek."

 

L: "Jak zwykle nikt do mnie nie napisał ani nie zadzwonił.."

 

L: "..chociaż ja też ostatnio nie odzywam się do ludzi."

 

L: "Właściwie to.. Od przedwczoraj myślę tylko o spotkaniu z nią.."

 

L: "..i żałuję, że nie mogłyśmy spędzić ze sobą więcej czasu."

 

L: "Jasne, dotychczas byłyśmy tylko koleżankami, ale.."

 

L: "..ech. To głupie. A jednak chciałabym coś z tym zrobić."

 

L: "Chociaż.. Chyba jest jeden sposób!
Obie uważamy Walentynki za komercyjne i kiczowate, ale nie mam zamiaru do nich nawiązywać. To tylko zbieżność dat"

 

L: "Dlaczego takie pomysły tak późno przychodzą mi do głowy >.<"

* * *


 

L: "Może i nie jestem w tym najlepsza.."

 

L: "..ale wiem, co chcę przekazać"

trochę później..

 

L: "Chyba nie jest źle"



L: "Nadal się waham.."

 

L: "..ale pora podjąć jakąś decyzję, no nie?"



 * * *

W tym samym czasie, ale w innym miejscu..


H: "Dżizas, i po co w ogóle wpadłem na ten pomysł?
Nienawidzę Walentynek.
Ale ona jest taka słodka, że pewnie je uwielbia"
 

H: "I może jeszcze tydzień temu miałbym to gdzieś..
Ale teraz wiem, że mam dosyć tego obrażania się. Nie jesteśmy w przedszkolu.
A ja załatwiłem sobie nowe ciuchy i zachowałem się wtedy jak totalny frajer"
 
 

H: "Chociaż.. Nadal zaskakuje mnie fakt, że chcę to zrobić.."

 

H:  "..ale pora podjąć jakąś decyzję, no nie?" 

* * *

 

L: "Drzemki są takie fajne"

 

L: "Hej.. Co to?"


L: "Może Victoria zostawiła to u mnie w środę, a ja nawet tego nie zauważyłam.. I dopiero Harry położył mi tutaj ten list, jak zwykle nic nie mówiąc, bo przecież od dawna ze sobą nie gadamy"
 

L: "Byłoby cudownie, ale.. To chyba jednak nie ona"
 
 

L: "Kto by pomyślał.. A jednak to ten idiota. Chce się spotkać. Nie sądziłam, że jest na tyle stereotypowy, by zapraszać mnie na randkę w Walentynki. Chociaż pisze, że mamy się spotkać za tydzień.."

 

"Spotkajmy się tam, gdzie się poznaliśmy. Daję Ci czas do namysłu. Ja będę tam czekał"
 
 cdn

* * *

Mnie zostały jeszcze niecałe trzy dni wolnego i chcę je dobrze wykorzystać.
Z tymi, którzy w poniedziałek idą do szkoły, łączę się w bólu.
A tym, którzy ferie zaczynają, życzę tak udanego odpoczynku, jaki sama miałam! 
Do napisania ^.^

22 komentarze:

  1. Biedny Harry. Trzeba mu poszukać kogoś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodkie to! >w< Bezimienny...tzn.Harry jest jednym z moich ulubionych Isuli,Linger jest tez słodka ale... ;A:
    No i ja też nie lubię Walentynek,bo tylko mnie dołują 8-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy mogę dostać jej włosy? T-T
    ★ blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww! Nie mogę doczekać się następnej części, wciągnełam się :D
    A sweterek Linger jest cu-do-wny! Uwielbiem ten motyw serduszek i dolne wykończenie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też jest żal Harry'ego, zdaje się, że chłopak trochę się tym razem przeliczył. Lajf is brutal.
    A Walentynki, przynajmniej dla mnie, są do bani XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Yey! Czekam na kolejną część ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Ahhh... Dla mnie Walentynki to też komercja. A no i w poniedziałek też wracam do szkoły T.T Historyjka mnie bardzo zaciekawiła i czekam na dalszą część :] Łączę się w bólu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przerywa się historyjek w takich momentach. Historyka jest ciekawa i bardzo chciałabym już wiedzieć co będzie dalej ; - ;
    Też nie przepadam za walentynkami. Dzień jak każdy inny. Nie rozumiem tego całego szumu. Zazdroszczę ferii. Moje skończyły się tydzień temu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ehhh te walentynki ;) chłopak się nieco przeliczył ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten sweterek jest prześliczny *.* A mnie ferie właśnie się zaczęły :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Hihihi ja właśnie dziś zaczynam ferie :3 Walentynki spędziłam głównie łażąc po bibliotekach, a potem musiałam iść na dodatkowy angielski xD Ale też nie lubie tego święta. Przecież nie trzeba mieć powodu, żeby gdzieś z kimś wyjść czy coś ;/ Wyczekuję następnej notki, bo ciekawa jestem co dalej :DD

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajna historyjka i świetne ujęcia! :)
    Ja uważam Walentynki za zwyczajny dzień. Póki nie mam z kim świętować po prostu ich nie obchodzę. :) Ten dzień spędziłam z dwoma przyjaciółkami, było bardzo fajnie. Zwykły dzień, jak każdy inny. :)
    Ferie skończyłam już 2 tygodnie temu, niestety. :( Byle do świąt! :DD
    Pozdrawiam. :)
    http://ari-cheryl-photography.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że Linger nie daje sobie w kaszę dmuchać jakiemuś tam chłopakowi ;D Ciekawa jestem ciągu dalszego historyjki ;))
    Łączę się z tobą w bólu, u mnie od jutra również koniec z lenistwem t__t

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja także nie obchodzę walentynek. Zwykła komercja, zarabianie na zakochanych. Róż, czerwień i serduszka... A walentynki i tak dostają ,,klasowe fejmy'' .-.
    W tym orku liczyłam na coś więcej, ale cóż...
    Czekam na dalszą część historii ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy raz trafiłam na twojego bloga i muszę przyznać ,że ta historyjka jest świetna!
    Miło się czyta , zdjęcia też jak najbardziej udane. Coś czuję ,że na jednej wizycie tutaj się nie skończy.
    Pozdrawiam i czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo mi sie podobala Twoja historyjka ^^
    Slowa wydaja sie byc maksymalnie przez Ciebie przemyslane i no... no po prostu mają sens!
    gimme more:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciągnij dalej! Brawo dla twojej weny i dla ciebie że ruszasz tyłek :D
    "Jak zwykle nikt do mnie nie napisał ani nie zadzwonił.." <---Haha. Soooł tró. Żółwik na odległość Linger

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale świetne lalki! Historia świetna!

    Zapraszam do siebie:
    forevver-young.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna historyjka! ^^ czekam na następną część! ;3 zapraszam na konkurs ;3 http://colored-page.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale fajna historyjka :) Śliczny jest ten sweterek w serduszka *_*

    OdpowiedzUsuń
  21. Mój nosek wyczuł yuri, fufufufufufu...
    Zapodawaj następną część, bo uschnę z tęsknoty!

    OdpowiedzUsuń