piątek, 19 kwietnia 2013

spring or summer?

Czyli kilka wiosennych zdjęc Linger na trawiastym tle. Wiosna przyszła, zrobiło się cieplutko, biegałam już sobie w krótkim T-shircie i krótkich spodenkach, ale.. Zastanawiam się, czy ta wiosna nie przeszła płynnie i szybciutko w lato, bo od razu zrobiło się tak ciepło, że prawie nie zdążyłam ponosic mojej nowej kurtki -.-

I choc za latem przepadam, tęsknię za zapachem wiosny, którym moglibyśmy się nacieszyc chociaż przez półtora tygodnia.

Mimo to rozpiera mnie pozytywna energia :) Naprawdę trudno popsuc mi teraz humor. Enjooooooooooy ♥










Na koniec mały bonus - przedwczoraj dorwałam w Pepco uroczą babeczkę za jedyne.. 1,99! Od razu włożyłam sobie uroczą karteczkę, która wita mnie każdego poranka. Nie pytajcie, o co dokładnie chodzi - chyba każdy zna kogoś, o kim marzy, by zniknął z jego życia..



I muszę się jeszcze Wam pochwalic moimi nowymi bordowymi conversami, które są zajebiste ♥


niedziela, 14 kwietnia 2013

funny games

Nie odzywałam się, bo nie miałam czasu na realizowanie (jakichś tam, marnych lub marniejszych) pomysłów.

Post ten piszę z radosną informacją: ŻYJĘ!
 Żyję, a ponadto - mam się dobrze.

Dziś czuję się prawdziwie lekko i wiosennie, pomimo nieszczególnie przyjemnego szlabanu. Pogoda jest naprawdę wyborna, a ja czuję w sobie nową, świeżą energię. Zdobyłam się nawet na pomalowanie paznokci na niebiesko - ot, taki sobie akcencik.

Zainstalowałam w końcu PhotoScape, wcześniej jakiekolwiek obróbki robiłam w Picasie. To dopiero początek mojej pracy z tym programem, ale za pierwszym razem postanowiłam się trochę pobawic ;)




A to odnaleziona fotka z pewnego bibliotecznego wypadu. Brzmi może dośc dziwnie, ale uwierzcie - ja do pewnej biblioteki chodzę nie tylko w poszukiwaniu dobrych książek. Ta biblioteka to dla mnie miejsce magiczne i naprawdę ważne, w którym za sprawą pewnej osoby mogę się oderwac od codzienności. Moja przyjaciółka chodzi tam ze mną i jest tego samego zdania. Co jakiś czas zbieramy siły na jakieś rękodzieło - ostatnio malowałyśmy koszulki i robiłyśmy ozdoby ze starych książek, a towarzyszyła nam Linger, pozująca na tle dzieła mojej przyjaciółki - Is.


Obiecuję, że następnym razem przybędę z czymś pokaźniejszym; w głowie mam już kilka pomysłów i dziś chciałam zrealizowac jeden z nich, ale wyszłam o nieodpowiedniej porze i ponadto napotkałam trochę przeciwności, które mnie zdemotywowały.

Do następnego razu ^^

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

what did you get, baby?

Heloł, jak tam święta? :D Ja standardowo siedzę i  obżeram się mazurkiem i sernikiem, w pakiecie ekstra marudząc nad paskudną pogodą.
Dostałam trochę drobiazgów i jestem z nich zadowolona, poza tym w mojej głowie powoli kwitnie pewien chytry plan związany z lalkami, do tego wciąż jestem w fazie szycia i.. Efekt tego możecie oglądac poniżej ;)



Ja: Wstawaj Śpiochu!


L: Dżiss, jakby już nie można było się wyspac. Nawet w święta!
J: Nie chcesz sprawdzic, czy Zajączek do ciebie nie przykicał?


L: (pod nosem): Ughh, a ja dla niej nic nie mam..


L: Ale jednocześnie moje sumienie mówi, że powinnam ten prezent przyjąc. Bo głupio będzie jeśli odmówię, no nie?
Oj tam.


I tak..



 

 



I jeszcze spodenki z działającymi kieszeniami, znowu mi się udało i jestem dumna :D Tylko obszycia nie takie, jak chciałam.






L: Dzięki z całego serca! W końcu mam ciuchy..

I mały bonusik, czyli lekko rozwalony splot stworzony dnia poprzedniego:
 


 Mój humor na razie nie podupadł, nie jest źle :D